Civilization VII a pudełka
Nowa „civka” miała swoją oficjalną, pełną premierę wczoraj (po kilkudniowym wczesnym dostępie dla osób, które kupiły bogatsze wersje gry), odczucia są dość mieszane, ale ja na razie nie o samej grze, bo jeszcze w nią nie grałem. Dzisiaj chciałbym porozmawiać o wydaniach fizycznych „Cywilizacji”.
Jak część osób pewnie wie, zbieram absolutnie wszystko co wyszło z serii Civilization – wszystkie gry z serii, dodatki, pakiety prasowe, gadżety. Oczywiście na półce nie może też zabraknąć Civ7.
Na premierę Cywilizacja wyszła na PC, „duże” konsole (PS5, XSX/XSS), i na Switcha, każdy z tych wariantów zarówno cyfrowo, jak i w pudełku. Do tego typu gier jednak moją podstawową platformą jest PC – najwygodniej mi się gra na klawiaturze i myszce, i właśnie w kierunku wersji pecetowej skierowałem swój wzrok.
Kupując grę w wersji cyfrowej, mógłbym wybrać wariant podstawowy, edycję “Deluxe”, lub “Founders”, różniące się od siebie poziomem dopakowania bardziej lub mniej ważnych DLC (o DLC w tej i poprzednich Cywilizacjach może kiedy indziej). Ale jako kolekcjoner Civek, nie mogłem oczywiście nie skorzystać z okazji, żeby dołożyć coś na półkę. Co miałem zatem do wyboru? Na dobrą sprawę wyboru nie było. Wariant podstawowy, jedyny dostępny w polskich sklepach, który widać na zdjęciu, to pudełko typu “DVD Slim”, w środku kartonik wielkości karty płatniczej z kodem Steam, i dodatkową ulotką z kodem na “Pakiet Tecumseha i Szaunisów”. Skromniutko.

Teoretycznie istniała jeszcze druga opcja, czyli edycja kolekcjonerska. “Teoretycznie”, bo to opcja dla bardzo oddanych fanów serii, ale też dlatego, że sporo przed premierą przestała być dostępna. Kolekcjonerka nie zachwyciła mnie zawartością. Jej głównym elementem jest zegar, który dla mnie wygląda dość plastikowo. Dużo fajniejsze są te mniejsze dodatki – figurka zwiadowcy, moneta czy przypinki i naszywki. Wszystko razem, w wersji bez gry, kosztuje ok. 730 zł + 250 zł przesyłka. W zestawie z grą w wariancie “Founders Edition” – 1370 zł (co ciekawe, jest to prawie 100 zł drożej niż gdybyśmy tę grę kupili osobno na Steamie). No i wisienka na torcie: edycja ta będzie wysyłana dopiero w okolicach lipca.
Smutno, że wydawca nie przewidział żadnych wariantów pośrednich, między pudełkiem bez zawartości, a drogą kolekcjonerką. Już nawet wersja z kilkoma pierdołkami, jak te piny czy naszywki z EK by były czymś, za co bym chętnie dopłacił.Zostaje mi tylko „dozbieranie” pozostałych platform na przecenach w przyszłości.
Niestety, pomijając kwestię “czy wersje fizyczne gier przetrwają”, coraz ciężej o fajne wydanie pudełkowe.
Update: Edycja Kolekcjonerska jest ponownie dostępna – pewnie część osób, widząc pierwsze recenzje, zrezygnowało z preorderu.