Kampania „Kompendium NEO+RETRO” na PolakPotrafi.pl
Na portalu polakpotrafi.pl rozpoczęła się kampania na rzecz wydania książkowego opracowania „Kompendium NEO+RETRO”. Czy takie wydawnictwo, nawiązujące do serii „Kompendium Wiedzy” z lat 90-tych, ma szanse powodzenia obecnie?
Pierwsze „Kompendium Wiedzy” wydane zostało jako zbiór wiedzy z numerów 1-32 magazynu Secret Service. Raczej nie było tam dużych artykułów o konkretnych grach, raczej zbiory tipsów, artykuł o edytowaniu savegame’ów ze szczegółami dla wielu gier, czy też dłuższe felietony na tematy poboczne (wojskowość, manga i anime). Nie mogło oczywiście zabraknąć twórczości czytelników w Super Superach czy ilustracji bardziej i mniej znanych czytelnikom czasopisma rysowników. Generalnie – mydło i powidło, ale pomysł chwycił, pierwsze Kompendium Wiedzy rozeszło się na pniu, i powstały kolejne edycje.
Nawiązując do tej tradycji, grupa redaktorów pod wodzą Pawła Kazimierczaka i Michała Mielcarka wpadła na pomysł odkurzenia koncepcji i wydania współczesnego, odświeżonego „Kompendium NEO+RETRO„. Pomysłodawcy mają świadomość, że w tej chwili informacje takie jak tipsy, solucje czy recenzje gier dużo łatwiej i szybciej znaleźć można w Internecie, więc na papier chcą przelać zupełnie inne treści. Nowe „Kompendium” ma zawierać dogłębne artykuły dla osób, które chcą dowiedzieć się więcej o ich ulubionych grach – o fabule, technikaliach, historii powstawania czy prawdopodobieństwie sytuacji w nich opisanych. W kampanii jako przykłady podano szczegóły 10 lat pracy nad Final Fantasy XV, porównanie No Man’s Sky z klasycznym Frontierem, co o sztuczkach z czasem pokazanych w Quantum Break sądzą fizycy, czy o słowiańskich korzeniach wierzeń pokazanych w Wiedźminie 3. W książce znajdą się też komiksy znanych czytelnikom Secret Service autorów.
Opis kampanii przypomniał mi to, czym była klasyczna prasa „growa” z lat 90-tych. To nie były po prostu czasopisma o grach, ale o wszystkim, co wywodziło się z tych gier, co mogło interesować gracza. To były artykuły o UFO, o kosmosie, o mandze, to były komiksy, opowiadania, czy jeden z moich ulubionych dziwnych artykułów o karcianej grze w „wojnę”. Tym pomysłodawcy „Kompendium” przykuli moją uwagę.
Jak sugeruje „jedynka” w logo, miałoby to być pierwsze wydanie z cyklu.
Czy takie wydawnictwo ma szanse na stałe zagościć w księgarniach i na naszych półkach? Moim zdaniem jest miejsce na rynku na publikację cykliczną, będącą zbiorem felietonów czy dogłębnych artykułów o grach i okolicach. Do tej pory wybór książek o graczach i dla graczy był w Polsce niewielki. Poza czasopismami, gdzie siłą rzeczy nie ma miejsca na obszerne teksty, w ostatnich latach w oczy rzucił się jedynie „Nie tylko Wiedźmin” Marcina Kosmana, książka poświęcona historii gier komputerowych tworzonych w Polsce. Wcześniejsze publikacje to głównie różnego rodzaju „biblie”, przeglądy, o wszystkim i o niczym. Żeby dowiedzieć się czegoś więcej trzeba było sięgać po publikacje zachodnie, gdzie od listy tytułów można dostać zawrotu głowy (ja właśnie czytam „Game Over”, wiekową już książkę Davida Sheffa, a w kolejce czeka jeszcze m. in. „Console Wars” Setha Rogena i Evana Goldberga).
Jak pierwszy raz trafiłem na stronę kampanii, nieco zmartwił mnie dopisek „RETRO” do tytułu. Można śmiało powiedzieć, że jestem retromaniakiem, więc powinienem rzucić się na każdy materiał poświęcony tej tematyce, ale mam lekkie obawy. W ciągu ostatnich kilku miesięcy można zaobserwować pospolite ruszenie na wszystko co stare, klimaty retro stały się bardzo modne, szykuje się już kolejne czasopismo w tym zakresie, i… nie wiem, czy retro w nowym kompendium nie jest tylko na doczepkę. Pomysłodawcy pozyskali do współpracy kilku dziennikarzy „z dawnych lat”, na pewno mają w zanadrzu wiele ciekawych historii, ale trzeba mieć też świadomość, że dzisiejsze retro to też trochę co innego, niż faktyczne zajmowanie się danymi komputerami te 20 lat temu. Mam jednak nadzieję, że obawy moje okażą się płonne.
Inną moją obawą jest zmęczenie potencjalnych wspierających kwestią „wskrzeszania” starych tytułów. Rana z kampanii przywracającej do życia Secret Service jest jeszcze świeża, i wiele osób dalej nie może tego przełknąć. Część osób wzruszyła ramionami, inni cieszą się, że z zamieszania powstał Pixel, a niektórzy toczą świętą wojnę pt. „zniszczono moje dzieciństwo”. Ciężko powiedzieć, czy z tego powodu szanse na powodzenie „Kompendium” są mocno zmniejszone, ale na pewno ludzie będą ostrożniej podchodzili do takich zbiórek.
Ja swoją kopię już zabukowałem na PolakPotrafi, i czekam z niecierpliwością na pozytywny wynik kampanii.